Strona 2 z 2

: ndz, 23 lis 2008, 14:47
autor: CircusGirl
HSM to ten rodzaj filmu, który nie wymaga myślenia, co więcej całkiem nieźle odmóżdża. Nie da rady się w nim doszukać tzw. drugiego dna i szczerze przyznam, że trochę mnie przeraża fakt, że coś takiego podoba sie Michaelowi. Jak dla mnie zbyt naiwne i za bardzo optymistyczne, ale trudno trafić w mój gust xD Zresztą podejrzewam, że moja niechęć też bierze się z tego ciągłego widoku Zaca, Vanessy i innych. Nie ma dnia, bym gdzieś się na nich nie natknęła. To mnie przerasta