Do kliknięcia w przyszłości
No to narazie!!
NO to ja też się chciałem z Wami pożegnać,jutro tj. 30.05.07r. emigruje za pieniądzem do Szkocji,szkoda że nie poznałem większości osobiście z Tego forum,myślałem że na MJowisku poznam a tu kapa.Pozdrawiam tych co poznałem osobiście,Tych co gadałem przez telefon
i tych co poznałem tylko wirtualnie.
Do kliknięcia w przyszłości
Do kliknięcia w przyszłości
"Don't know what I've done,everything you've got,things you've done to me are coming back to you" I'm the Blue Gangster
Maro? Wracaj do Polski pełen pozytywnych doświadczeń!
Do kliknięcia ;)
Do kliknięcia ;)
Ostatnio zmieniony wt, 29 maja 2007, 20:01 przez cicha, łącznie zmieniany 1 raz.
B. Olewicz (...) co tak cenne jest, że ta nienazwana myśl rysą jest na szkle? (...)
E. Bodo To nie ty...
E. Bodo To nie ty...
- Moon_Walk_Er
- Posty: 1267
- Rejestracja: czw, 31 sie 2006, 11:42
- Lokalizacja: Kalisz
Nie, żebym Ci, Maro, źle życzyła, ale... wracaj do nas szybko
....i powodzenia Ci życzę oczywiście- zarabiaj, zwiedzaj, ale i zatęsknij za nami czasem
....i powodzenia Ci życzę oczywiście- zarabiaj, zwiedzaj, ale i zatęsknij za nami czasem
"Everywhere I go
Every smile I see
I know you are there
Smilin back at me
Dancin in moonlight
I know you are free
Cuz I can see your star
Shinin down on me"
Every smile I see
I know you are there
Smilin back at me
Dancin in moonlight
I know you are free
Cuz I can see your star
Shinin down on me"
kaem pisze:Trzymam kciuki i życzę powodzenia. Fajnie, że próbujesz nowych rzeczy. Bądź w kontakcie.
Krzysiek jak zajade i zakupie karte sim to napiszę do Ciebie sms i dasz na forum:)
"Don't know what I've done,everything you've got,things you've done to me are coming back to you" I'm the Blue Gangster
No to wszystkiego dobrego Maro.Pracuj dzielnie i bądź wytrwały i nie łam się jak napotkasz jakieś przeszkody.Pij dobre piwka i przywieź dużo kasy.
ps- Masa osób wyjeżdza z Polski za pracą i to dla nikogo w naszym kraju nie jest już żadną nowością.Jednym sie naprawe udaje(znam takich),drugim troche mniej ale zawsze jednak jest to inny pieniądz.Wiecie takim moim osobistym marzeniem jest to, że może te wyjazdy młodych i nie tylko młodych ludzi okażą się choć trochę dobre dla Polski jeśli te osoby w większości powrócą do naszego kraju.Tam zobacza inne życie,zapoznają nowych ludzi,będą bogatsi o nowe doświadczenia(całkiem inne niż te w Polsce), i daj Bóg po przyjeździe będą wykorzystywały wiedze i to czego sie tam nauczą i naoglądaja w Anglii czy gdziekolwiek indziej.Być może wykorzystają pomysły i inne ciekawe rozwiązania w Polsce aby i tu się ludziom lepiej żyło.Ja wraz z szybko postepującym upływem lat coraz bardziej zaczynam być przerażony zyciem i ogólnie tym co się dzieje na świecie.Jak widze cała mase tych biednych ludzi ,tego ich tyrania za marne grosze i zycie z dnia na dzień które jest już tak monotonne to mi ciary po plecach przechodzą i ogarnia bliżej nieokreslony strach i przerażenie bo przelewam to na swoje życie.Tzn mysle co będzie gdy i mnie takie zycie dopadnie.Człowiek całe życie sie stara ,zapieprza i tyra jak dziki wól przeważnie nie mając z tego zbyt wiele i.... no właśnie i często mysle po co nam to....
I w ogóle porównując ile w życiu mamy takiej prawdziwe radości ,szęścia itp w porównaniu do smutky,nerwów i przygnebienia to wydaje mi się iż więcej jest tego drugiego.No cóż.."W życiu sa piekne tylko chwile" i własnie myślę że tych chwil jest zdecydowanie za mało.Hehhehe ten cały świat jest chyba nieadekwatnydo mnie.Boże po co ja to w ogóle pisze....takiez to już moje właśnie refleksje nad życiem które coraz częściej mnie dopadają.
Pozdrawiam i jeszcze raz życze wszystkiego dobrego.moze własnie Ty też będziesz w gronie tych którym się udało i z całego serca Ci tego Maro życze.
ps- Masa osób wyjeżdza z Polski za pracą i to dla nikogo w naszym kraju nie jest już żadną nowością.Jednym sie naprawe udaje(znam takich),drugim troche mniej ale zawsze jednak jest to inny pieniądz.Wiecie takim moim osobistym marzeniem jest to, że może te wyjazdy młodych i nie tylko młodych ludzi okażą się choć trochę dobre dla Polski jeśli te osoby w większości powrócą do naszego kraju.Tam zobacza inne życie,zapoznają nowych ludzi,będą bogatsi o nowe doświadczenia(całkiem inne niż te w Polsce), i daj Bóg po przyjeździe będą wykorzystywały wiedze i to czego sie tam nauczą i naoglądaja w Anglii czy gdziekolwiek indziej.Być może wykorzystają pomysły i inne ciekawe rozwiązania w Polsce aby i tu się ludziom lepiej żyło.Ja wraz z szybko postepującym upływem lat coraz bardziej zaczynam być przerażony zyciem i ogólnie tym co się dzieje na świecie.Jak widze cała mase tych biednych ludzi ,tego ich tyrania za marne grosze i zycie z dnia na dzień które jest już tak monotonne to mi ciary po plecach przechodzą i ogarnia bliżej nieokreslony strach i przerażenie bo przelewam to na swoje życie.Tzn mysle co będzie gdy i mnie takie zycie dopadnie.Człowiek całe życie sie stara ,zapieprza i tyra jak dziki wól przeważnie nie mając z tego zbyt wiele i.... no właśnie i często mysle po co nam to....
I w ogóle porównując ile w życiu mamy takiej prawdziwe radości ,szęścia itp w porównaniu do smutky,nerwów i przygnebienia to wydaje mi się iż więcej jest tego drugiego.No cóż.."W życiu sa piekne tylko chwile" i własnie myślę że tych chwil jest zdecydowanie za mało.Hehhehe ten cały świat jest chyba nieadekwatnydo mnie.Boże po co ja to w ogóle pisze....takiez to już moje właśnie refleksje nad życiem które coraz częściej mnie dopadają.
Pozdrawiam i jeszcze raz życze wszystkiego dobrego.moze własnie Ty też będziesz w gronie tych którym się udało i z całego serca Ci tego Maro życze.
Xscape pisze:[...]jeśli te osoby w większości powrócą do naszego kraju.
Wiesz co jest dla mnie najgorsze...że czasami ludzie jadą za granice i jakoś tam zyją, cieszą się, że im dobrze bo w Polsce jest zbyt ciężko, a tak naprawdę żyją złudzeniami. I kiedy poruszyć pewne tematy, nagle się okazuje że się wsadziło patyk w rozjątrzone mrowisko...Xscape pisze:[...]zobacza inne życie,zapoznają nowych ludzi,będą bogatsi o nowe doświadczenia(całkiem inne niż te w Polsce), i daj Bóg po przyjeździe będą wykorzystywały wiedze i to czego sie tam nauczą i naoglądaja [...]
Jadą tam w momencie jakiegoś kryzysu, tam jakoś wychodzą na prostą, która w sumie jest krzywa, i w jakiś dziwny sposób leczą swoje kompleksy, opowiadając przykre rzeczy o kraju, z którego pochodzą.
Co innego wyjechać i traktowac to jak przygodę, jak wyzwanie i okazję do poznania samego siebie. Ja wiem, że się przez Francję zmieniłam. I cieszę się, naprawdę bardzo się cieszę, że tam byłam te pół roku, ale żeby na stałe...nie. Może bym mogła więcej zarabiać, miec więcej gadżetów ale chyba bym się czuła jak człowiek drugiej kategorii. Hmm, w każdym razie tak tam traktują Arabów, Polaków jest dość mało tam gdzie byłam. No i owszem, dużo Arabów tam napłynęło i mają Francuzi problemy, ale jakoś mi ich nie jest szkoda. Zakładali kolonie, narzucali swój język, czerpali duże dochody, wysyłali ich na jakieś wojny, mają co spłacać. Ale off topuję.
Nie chciałabym się czuć jak ktoś na cudzym, ktoś kto nie wiadomo skąd się wziął w danym kraju, ktoś, kto widać sobie u siebie nie radził, ktoś, kto widać pochodzi z jakiegoś dzikiego kraju, z którego trzeba uciekać.
A we Francji zcęsto mieli taką wizję Polski, kraju, w którym nic nie ma w sklepach. Ostatnio interesowali się nim widać dwadzieścia lat temu, usłyszeli coś w migawce w wiadomościach i tak im zostało.
Nerwicy bym dostała za granicą.
Albo znieczulicy.
Mogłabym za to wyjechać na krótko, jak Maro, nacieszyć się trochę innym klimatem, inną kulturą, nabrać garściami doświadczeń ile się da i z tym powrócić tutaj. W zasadzie..to już tak zrobiłam, z tym, że mnie nie było tylko pół roku, ale to mi wystarczyło. Chyba dużo więcej bym nie "wycyckała" z tego pobytu.
Chociaż jeśli komuś tam faktycznie lepiej to dobrze. Każdy ma inne doświadczenia i cele. Może to też kwestia przyzwyczajenia.
Mnie tylko niepokoi ta część Polaków, która się zachowuje dość agresywnie i stara się narzucić swoje zdanie innym. Przekonać, że w Polsce /w kraju, w którym ich od dawna nie było zresztą.../ jest źle i że jak ktoś tam zostaje to jest głupi. Nie tak jak oni.
I to teraz mówię jak najbardziej z mojego doświadczenia, niestety.
Nasłuchałam się niedawno, że jestem głupia, że sobie w tym kraju nie dam rady, na papier toaletowy nie zarobię /urocze.../ i jeszcze zobaczę.
Plus doszły mnie wieści, że jestem manipulatorką i inne takie słodkie uwagi.
No co poradzę, że nie zazdroszczę komuś jego życia i mam wizję własnego, odmiennego?
Dlaczego sie tak rzucają?
Mam swoje zdanie, nie ukrywam go nigdzie po kątach. Ani w tej, ani w innych sytuacjach. Chyba, że mi kompletnie wisi.
Kiedy ktoś się tak zachowuje to czuję, że coś u niego nie tak, że coś w głębi go gryzie i ma jakieś niezdrowe kompleksy.
Gdyby życie za granicą, takie na stałe, było faktycznie takie różowe, to chyba by ich nie mieli.
To skoro tak, to ja wolę mieć problemy tutaj, u siebie.
Aczkolwiek...nie planuję większych katastrof.


