Miejsce na tematy zupełnie nie związane z Michaelem Jacksonem. Tutaj możesz luźno podyskutować o czym tylko masz ochotę. Jedynie rozmowy te muszą być oczywiście kulturalne :) Zapraszam MJówki do pogawędek.
Eve_861 no tak tylko, że takie kobiety jak ta ze zdjęcia też istnieją i też mają prawo czuć się piękne. Dlaczego im to odbierać?
ale czy ktoś broni im być piękną?? jeżeli się źle czują ze swoją wagą to mogą przejść na dietę <Ty Eva akurat na czasie:D>, mogą zacząć uprawiać sporty a jeżeli jest im z tym dobrze, czują się piękne, mają partnerów to po co ta kampania?
Moim zdaniem to jest rozdmuchiwanie naszych kompleksów.. Faceci naprawdę często nie widzą naszego płaskiego tyłka, przerwy między zębami czy lekko odstających uszu to my im to wmawiamy..i chcą czy nie chcą dla świętego spokoju przyznają nam racje.
Impossible is nothing when it comes down to Michael. I know what I'm saying..
W sumie to masz rację.
Ale kampania jest dobra. Po sobie widzę, że nie każdy powinien być na diecie. Czasem czytam jak ludzie robią sobie jakieś serniki Bóg wie czym słodzone to aż mnie ciarki przechodzą. Poprostu skoro brak im motywacji i wolą się oszukiwać to niech sobie dalej jedzą w fast foodach.
Ja powiem, że mi jest ze swoim ciałem dobrze ale ruszyłam dupe z fotela bo może gdyby nie to, to teraz ważyłabym 200 kg. Wszystko zależy od człowieka, Eve_861 mądrze piszesz.
nie ma brzydkich kobiet są po prostu ZANIEDBANE ( albo jak złośliwi mówią Tylko Wina Brak ::) Tak serio to jeżeli kobieta nie dba o siebie, bo jej sie nie chce, albo nie widzi powodów robi sie zapuszczona i nieatrakcyjna...znam wiele takich przypadków - najczęściej są to dziewczyny które tylko siedzą i narzekają - zamiast sie zabrać za siebie coś w sobie zmienić, zapisać się na fitness albo basen itp..Nie chodzi tu o wklepywanie w siebie kremów za 1000zl tudzież wydawanie fortuny na operacje plastyczne. Kobieta ma być kobieca, bez względu na to czy ma rozmiar 36,38, czy 40....
Being crazy is a lonely road, but I've got only one life to live.
akaagnes pisze:przywrócić/obudzić pewność siebie i własnego ciała kobietom *nie z okładki*. Uświadomić, że niezależnie od figury, rozmiaru itd. możesz czuć się kobieco i pięknie
Mam taką niesmiałą sugestię aby w tej kampanii ponamawiać kobiety, które się użalają nad swoim wyglądem żeby przede wszystkim zaczęły się ruszać i racjonalnie odżywiać. Można usiąść przed tv z michą przekąsek i patrząc na piękne kobiety zapłakać "Boże, czemu ja tak nie wyglądam". Ruch, gimnastyka daje przede wszystkim komfort psychiczny - dbam o siebie, o swoje zdrowie i wygląd. Nawet jeśli żadnych rezultatów nie ma po miesiącu to już coś się zmienia w psychice a i człowiek odkrywa, że ma jakieś mięśnie tam, gdzie nie przypuszczał, że ma. Poza tym ładniej się wtedy porusza i czuje się pewniejszy siebie.
Można by jeszcze podać namiary na dobrych dietetyków np. w większych miastach, bo jeśli ktoś się bierze do odchudzania nie znając ograniczeń własnego ciała to rzeczywiście może to się skończyć tragicznie.
I może jeszcze jakis apel do firm odzieżowych aby projektowano więcej ładnych ubrań w większych rozmiarach.
To jest fakt, że komfort psychiczny jest bardzo ważny.
U mnie jest tak, że nawet jeśli na widoczne efekty na diecie trzeba czekać jednak ten komfort mam, że robię wszystko co trzeba i osiągnę cel.
I to jest super bo przestały mnie irytować chude babki na okładkach gazet bo po pierwsze wiem ile miały wyrzeczeń a po drugie wiem, że sama mogę taka być więc problem automatycznie z głowy.
Druga sprawa to jak mówisz namiary na dietetyków. Ja bym to zorganizowała trochę inaczej, uważam, że dietetycy się nie nadają przez to, ze to bardzo niewygodne kiedy napiszą ci "Liść sałaty z Mołdawii dwie godziny po granacie importowanym przez północnoamerykańskiego pracownika z domieszką krwi bułgarskiej" specjalnie przekolorowałam ale mniej więcej tak jest. Moje znajome chodziły do dietetyków a tamci byli strasznymi ignorantami. Widać na pierwszy rzut oka, że liczy się dla nich tylko zysk.
A może organizować po prostu jakieś spotkania, na których kobiety, które pozbyły się nadwagi mogłyby pomóc tym, które chcą osiągnąć swój wagowy cel. Ja również zawsze mówię, że jeśli mam komuś polecić dietę to PW ;)
Teraz sprawa większych rozmiarów ubrań. Będąc na diecie myślę, że dla otyłych osób super byłoby kupić jakieś seksowne ubrania w ramach motywacji. Powiedzieć. ok mam super sukienkę, schudnę te dwa, trzy kilo i kupię nową, jeszcze lepszą. Dzięki temu kobiety przestaną nagradzać się jedzeniem, Widzę po sobie jak zwykle, że to działa.
EVE-861 ma rację! Też tak myślę tylko nie wiedziałam jak ładnie to wszystko ubrać w słowa.
Były podobne ,,kampanie" chociażby w wspomnianym Dove. Zgadzam się co do tego że to my same rozdmuchujemy, zwracamy uwagę na nasze kompleksy a faceci ich nie widza. Mój facet nie wiedział co to pomarańczowa skórka mimo że jestem jej ,,szczęśliwą" posiadaczką i sama się wydałam mówiąc ,,ale mam cellulit na udach" a on na to ,,a co to jest ten cellulit?"
Żadna kobieta się piękna nie poczuje jak wystąpi w tej kampanii nie akceptując siebie z poczuciem fałdy na brzuchu... najpierw trzeba zmienić siebie albo zaakceptować później brać udział w takich akcjach. Udział w kampanii bez akceptacji będzie na nic. Ja mimo tego że daleko mi do ideału dobrze się ze sobą czuję i żadne podążanie za modą tego nie zmieni. Fakt że przydałoby mi się zrzucic z 5kg ale jestem zbyt leniwa.
Takie moje zdanie.
Pozdrawiam
Anet18 pisze:,,ale mam cellulit na udach" a on na to ,,a co to jest ten cellulit?"
ja też mam Pomimo tego że jestem bardzo szczupła - to chyba dopada wszystkie kobiety heh
W ogóle jestem za tym aby stworzyć osobny wątek ZRDOWIE I URODA haha gdzie jak wiadomo KOBITY mogły by się wyżyć dewagując o maseczkach, peelingach, depilacji, ciuchach, butach i innych babskich fascynacjach
Being crazy is a lonely road, but I've got only one life to live.
hm, a dlaczego nikt nie mowi o paniach z malymi rozmiarami, o zbyt szczuplych ktore jednak przytyc nie moga? to tez jest problem, np. dla mnie i nie czuje sie z tym zbyt dobrze. mimo ze jem jak slon(?) a nawet wiecej, zupelnie nie tyje. jestem calkowicie zdrowa, nie ograniczam sie do "zdrowej" zywnosci, pochlaniam kilogramy miesa i czekolady a jednak wciaz jestem szkieletem. taki mam orgaznim.
szkoda, ze wiekszosc kobiet widzi problem tylko w nadwadze zapominajac o niedowadze.
polishblacksoul pisze: nawet wiecej, zupelnie nie tyje.
To musisz sobie zwolnić metabolizm. Prawdopodobnie mi sie zmieni za 8 miesięcy.
A ten temat nie jest poruszany może dlatego, że to żadziej spotykany problem. Więcej jest kobiet pragnących schudnąć niż przytyć.
polishblacksoul, a może jesteś po prostu młoda? Do piętnastego roku życia często tak bywa, młode dziewczynki są zazwyczaj bardzo chude, nie wszystkie, ale często. Jedzą jak słoń, a BMI-przeznaczone dla kobiet dojrzałych-mówi im, że mają anoreksję (po czym wielka podnieta na podstawówkowym korytarzu). Poczekaj te dwa-trzy-cztery-pięć lat, nabierzesz sylwetki, tłuszczu przybędzie, i uwierz lub nie, tyć wcale nie będziesz chciała.
Co do kampani-może niektórym się przyda. Ja np. się sobie podobam i nie potrzebuję jakiś publicznych zapewnień (i tak jestem za młoda na tą kampanię). Ustanawiam sobie cele i sama do nich dążę, nie ma co wystawiać tego na publikę. Ale jeśli ktoś chce, potrzebuje się tak dowartościować-to jest to trafiony pomysł.
Dama Kameliowa pisze:Ale jeśli ktoś chce, potrzebuje się tak dowartościować-to jest to trafiony pomysł.
Albo zawsze może wyrzucić czasopisma z wychudzonymi modelkami, pozbyć się telewizora i komputera, przestać wychodzić z domu, schudnąć Sposobów jest baaardzo wiele.
A mi BMI mówi, ze mam wagę w normie za to lekarz się czepia ;/
Dama Kameliowa, dzieki za pocieche ale hehehe, obawiam sie ze z okresu dojrzewania wyszlam kilka ladnych lat temu ;) jestem dorosla, dojrzala kobieta ktora jednak nie moze przekroczyc wagi -- i to wcale nie jest mile
i uwierz lub nie, tyć wcale nie będziesz chciała.
hehe, uwierz - nie ma niczego innego czego chcialabym bardziej ;)
polishblacksoul pisze:ktora jednak nie moze przekroczyc wagi -- i to wcale nie jest mile
Nie wątpię, że to problem.
Ale nadwaga lub też "boczki" również nie są miłe. Ty przynajmniej masz taki komfort, że kupisz ubrania bez problemu i wszystko dobrze na tobie leży a co z osobami przy ciałku? Chętnie bym się z tobą zamieniła.