jak macie na płycie czy coś... mój ulubiony film he he zaraz po meczu oglądam
Co dobrego leci w TV?
a ja proponuję Dirty Dancing!
jak macie na płycie czy coś... mój ulubiony film he he zaraz po meczu oglądam
jak macie na płycie czy coś... mój ulubiony film he he zaraz po meczu oglądam
Gone Too Soon... We see again but not yet, not yet.... in the sky on the better side... I love You My King! Forever:*
I believe that we can change the world... this begun Michael The King Of Pop... help him...
FOREVER! Thank You My King!
I believe that we can change the world... this begun Michael The King Of Pop... help him...
FOREVER! Thank You My King!
- Kingoosia
- Posty: 382
- Rejestracja: śr, 23 sie 2006, 0:19
- Lokalizacja: Łódź/Wrocław/Poznań/Łobżenica/Paryż
Dzisiaj 17 lipca 22:10 na Zone Europa
Cotton Club
Coś dla wielbicieli jazzu :D
Cotton Club - słynny, nowojorski klub jazzowy położony w Harlemie. Szczególną sławę zawdzięcza swojej działalności w latach 20. i 30., kiedy to był mekką muzyków, jak i przystanią lokalnych mafiosów. W czasach prohibicji i zbliżającego się Wielkiego Kryzysu miejsce to, niczym w kalejdoskopie, ukazywało obraz Ameryki: konglomerat przestępców, śmietanki towarzyskiej oraz twórców jazzu. Coppoli oraz współscenarzyście, znanemu pisarzowi Mario Puzo, miejsce to wydało się idealne na opowieść filmową.
Jest rok 1928. Biały muzyk, trębacz Dixie Dwyer, grywa z murzyńskimi zespołami jazzowymi. Przypadkiem ratuje życie znanemu gangsterowi, Dutchowi Schultzowi. W dowód wdzięczności mafioso oferuje muzykowi pracę: ma on akompaniować na wielkim przyjęciu kochance Schultza, szansonistce Verze Cicero. Kłopoty Dixie'ego zaczynają się z chwilą spotkania pięknej Very.
Sama fabuła jest pretekstem do wycieczki w świat przedwojennego Nowego Jorku. Twórcy postanowili połączyć fakty i fikcję: występują postacie i wydarzenia autentyczne i zmyślone. Oddanie klimatu czasu prohibicji, ciemnych interesów, "złotej" ery jazzu, biedy, korupcji i rasizmu koresponduje z hołdem oddanym samemu fenomenowi kina. Film parafrazuje estetykę amerykańskiego kina lat 30. - musicalu czy klasycznych filmów gangsterskich. Sposób montażu (charakterystyczne dla filmu niemego przejścia między scenami), statyczność ujęć typowa dla kina tamtej epoki powoduje, że świat przedstawiony ulega odrealnieniu. Pozostaje zabawa w kino, ironiczna, lecz również sentymentalna wycieczka w przeszłość. Wydaje się, że Coppola polemizuje również z "przyszytą" mu etykietką twórcy kina mafijnego. To, co było siłą i wyznacznikiem stylu słynnego Ojca chrzestnego jest tutaj ukazane w krzywym zwierciadle, z dużą dozą dystansu i autoironii. Na uwagę zasługują dbałość inscenizatorska oraz ścieżka dźwiękowa. Cotton Club, mimo zawrotnej sumy włożonej w produkcje (ok. 50 mln dolarów), poniósł klęskę finansową. Wydaje się, że oczekiwania krytyki i widzów były odmienne od wizji Coppoli. Spodziewano się kolejnego twardego, męskiego, mafijnego kina. Twórcy poszli jednak inną drogą. Cotton Club oglądany po latach zyskuje należyty blask. Film otrzymał dwie nominacje do Oscara (1985) i nagrodę BAFTA za najlepsze kostiumy w roku 1986.
Reżyseria: Francis Ford Coppola
Obsada: Richard Gere, Gregory Hines, Diane Lane, Lonette McKee, Bob Hoskins, James Remar, Nicolas Cage, Allen Garfield, Fred Gwynne, Gwen Verdon, Lisa Jane Persky, Maurice Hines, Laurence Fishburne
http://www.pl.zoneeuropa.tv/TV/Guide/Pr ... d=21723756
Cotton Club
Coś dla wielbicieli jazzu :D
Cotton Club - słynny, nowojorski klub jazzowy położony w Harlemie. Szczególną sławę zawdzięcza swojej działalności w latach 20. i 30., kiedy to był mekką muzyków, jak i przystanią lokalnych mafiosów. W czasach prohibicji i zbliżającego się Wielkiego Kryzysu miejsce to, niczym w kalejdoskopie, ukazywało obraz Ameryki: konglomerat przestępców, śmietanki towarzyskiej oraz twórców jazzu. Coppoli oraz współscenarzyście, znanemu pisarzowi Mario Puzo, miejsce to wydało się idealne na opowieść filmową.
Jest rok 1928. Biały muzyk, trębacz Dixie Dwyer, grywa z murzyńskimi zespołami jazzowymi. Przypadkiem ratuje życie znanemu gangsterowi, Dutchowi Schultzowi. W dowód wdzięczności mafioso oferuje muzykowi pracę: ma on akompaniować na wielkim przyjęciu kochance Schultza, szansonistce Verze Cicero. Kłopoty Dixie'ego zaczynają się z chwilą spotkania pięknej Very.
Sama fabuła jest pretekstem do wycieczki w świat przedwojennego Nowego Jorku. Twórcy postanowili połączyć fakty i fikcję: występują postacie i wydarzenia autentyczne i zmyślone. Oddanie klimatu czasu prohibicji, ciemnych interesów, "złotej" ery jazzu, biedy, korupcji i rasizmu koresponduje z hołdem oddanym samemu fenomenowi kina. Film parafrazuje estetykę amerykańskiego kina lat 30. - musicalu czy klasycznych filmów gangsterskich. Sposób montażu (charakterystyczne dla filmu niemego przejścia między scenami), statyczność ujęć typowa dla kina tamtej epoki powoduje, że świat przedstawiony ulega odrealnieniu. Pozostaje zabawa w kino, ironiczna, lecz również sentymentalna wycieczka w przeszłość. Wydaje się, że Coppola polemizuje również z "przyszytą" mu etykietką twórcy kina mafijnego. To, co było siłą i wyznacznikiem stylu słynnego Ojca chrzestnego jest tutaj ukazane w krzywym zwierciadle, z dużą dozą dystansu i autoironii. Na uwagę zasługują dbałość inscenizatorska oraz ścieżka dźwiękowa. Cotton Club, mimo zawrotnej sumy włożonej w produkcje (ok. 50 mln dolarów), poniósł klęskę finansową. Wydaje się, że oczekiwania krytyki i widzów były odmienne od wizji Coppoli. Spodziewano się kolejnego twardego, męskiego, mafijnego kina. Twórcy poszli jednak inną drogą. Cotton Club oglądany po latach zyskuje należyty blask. Film otrzymał dwie nominacje do Oscara (1985) i nagrodę BAFTA za najlepsze kostiumy w roku 1986.
Reżyseria: Francis Ford Coppola
Obsada: Richard Gere, Gregory Hines, Diane Lane, Lonette McKee, Bob Hoskins, James Remar, Nicolas Cage, Allen Garfield, Fred Gwynne, Gwen Verdon, Lisa Jane Persky, Maurice Hines, Laurence Fishburne
http://www.pl.zoneeuropa.tv/TV/Guide/Pr ... d=21723756
To, co jest w nas, będzie i wokół nas.
: )
: )
Pamiętam jak był taki weekend na MTV z 11 czy 12 lat temu,wtedy pożyczyłem od wujka magnetowid aby nagrywać wszystko:) cóż to były za czasy...aż się łezka w oku kręciMandey pisze:Mam nadzieję że niedługo nas uraczą weekendem z MJ.
"Don't know what I've done,everything you've got,things you've done to me are coming back to you" I'm the Blue Gangster
Prawda. MTV nie jeden raz raczyło ludzi weekendami z MJ. Zawsze jakieś dokumenty leciały, making of i full clipów.Maro pisze:Pamiętam jak był taki weekend na MTV z 11 czy 12 lat
W 1993 roku pamiętam też że MTV zrobiło przez cały listopad ...
A Day With... i przyszedł wtorek był MJ, a tu szkoła. Oczywiście zaraz bolał mnie brzuch i głowa

- Kingoosia
- Posty: 382
- Rejestracja: śr, 23 sie 2006, 0:19
- Lokalizacja: Łódź/Wrocław/Poznań/Łobżenica/Paryż
Dzisiaj, 19 lipca, o 20:00 na Ale Kino ciekawy biograficzny film ze wspaniałą aktorką Isabelle Adjani Miłość Adeli H.
Ponadto, w lipcowe poniedziałki o 20:00 Na Ale Kino puszczają klasyczne filmy z Fredem Astairem i Ginger Rogers. Najbliższy seans to Lekkoduch.
Ponadto, w lipcowe poniedziałki o 20:00 Na Ale Kino puszczają klasyczne filmy z Fredem Astairem i Ginger Rogers. Najbliższy seans to Lekkoduch.
To, co jest w nas, będzie i wokół nas.
: )
: )
-
ABmoonwalker
- Posty: 253
- Rejestracja: pn, 07 sty 2008, 20:53
- Lokalizacja: Warszawa
Akurat na VH1 ten "weekend" to 2 godzinny dziennie przez 2 dni. Pamiętam jakieś 6 lat temu na kanale francuskim M6 Music był weekend z MJ 48h!!Mandey pisze:Mam nadzieję że niedługo nas uraczą weekendem z MJ.
Wtedy w piątek w nocy czekałem do północy, żeby zobaczyć początek. Weekend rozpoczął się od "I Want You Back". Jednak po tej piosence mama kazała mi pójść spać. Ogólnie w ten weekend puszczano zawsze pełne wersje teledysków i różne mixy, np. jakiś Megamix, jakiś mix "In The Closet" i "BOTDF Refugee Camp Mix'. Szkoda, że już nie mam tego kanału.
kto się dziś nudzi polecam film 'Tina'- film biograficzny Tiny Turner.
dziś Polsat godzina 20:00
lub film 'Upiór w operze'- TVN o 21:10
a na jedynce 'Znaki' z Melem Gibsonem w hicie na sobotę (oglądałam w zeszłym roku, ale nie polecam)
dziś Polsat godzina 20:00
lub film 'Upiór w operze'- TVN o 21:10
a na jedynce 'Znaki' z Melem Gibsonem w hicie na sobotę (oglądałam w zeszłym roku, ale nie polecam)
Gone Too Soon... We see again but not yet, not yet.... in the sky on the better side... I love You My King! Forever:*
I believe that we can change the world... this begun Michael The King Of Pop... help him...
FOREVER! Thank You My King!
I believe that we can change the world... this begun Michael The King Of Pop... help him...
FOREVER! Thank You My King!
A no tak,właśnie leci. Chyba puścili propos tego że sie teraz okazalo że na Marsie jest woda.maryska17 pisze:a na jedynce 'Znaki' z Melem Gibsonem w hicie na sobotę (oglądałam w zeszłym roku, ale nie polecam)
no ale nie bede zdradzac filmu:)
A o Tinie i jej mężu Ike'u tez można obejrzec. MJ mial sie nawet zjawić na jego pogrzebie pół roku temu ale sie nie zjawił.
Film fajny. Emitowany w naszej TV już kilka razy.maryska17 pisze:kto się dziś nudzi polecam film 'Tina'- film biograficzny Tiny Turner.
dziś Polsat godzina 20:00
Kiedyś byłam na nim w kinie.
Jeszcze ciekawe powiązanie, o którym warto przy okazji wspomnieć. W rolę Tiny / 93' / wcieliła się ta kobieta:Smooth_b pisze: A o Tinie i jej mężu Ike'u tez można obejrzec. MJ mial sie nawet zjawić na jego pogrzebie pół roku temu ale sie nie zjawił.

Angela Bassett
Aktorka, zaledwie rok wcześniej zagrała rolę Katherine Jackson w "The Jacksons - An American Dream".
Biograficznym filmie o klanie Jacksonów.
"Słodki ptaku, moja duszo, twoje milczenie jest tak cenne.
Ile czasu minie zanim świat usłyszy twą pieśń w mojej?
Oh, to jest dzień, na który czekam!"
- Michael Jackson
Ile czasu minie zanim świat usłyszy twą pieśń w mojej?
Oh, to jest dzień, na który czekam!"
- Michael Jackson



