Fanką MJa jestem niezbyt długo i teraz sama się sobie dziwię jak ja wcześniej mogłam być taka ślepa! (raczej głucha hehe). Zawsze wiedziałam kto to jest, że The King of Pop itd, a jednak stosunek do niego miałam raczej neutralny. Interesować się nim bardziej zaczęłam w trochę śmieszny sposób- kiedyś w tv oglądałam jakiś tam show Pochera (nie wiem czy znacie, ale mniejsza o to) i on zaczął tańczyć do Billie Jean w pewnym momencie i, mimo że słyszałam tą piosenkę wcześniej tysiące razy (nawet sobie nie uświadamiałam, że to Michaela Jacksona
Bardzo się cieszę, że ktoś taki jak on istnieje, bo to co się dzieje w dzisiejszej muzyce to tragedia! Te wszystkie Rihanny, Timberlaki i inne Chrisy Browny może i jako tako brzmią, ale nic poza tym. ZERO kreatywności!
Chciałabym żyć w latach 80.
Dziękuję za przeczytanie mojej autobiografii, heheh. ( Jeśli w ogóle ktokolwiek przeczytał)
A tak btw to nie wiem czy wspominałam, ale nazywam się Aneta.





