przypomnij o tym,że będziemy oceniani jako grupa, a nie każdy osobno i że test jest anonimowy i nigdy się nie dowiesz kto co zaznaczył, może niektórzy boją się tego, że za dużo będziesz o nich wiedziałaMJfanTASTIC pisze:a wyniki badań udostępnie Wam jak tylko będą gotowe, bo w końcu bez Was moja praca nie ma prawa bytu
Badania on-line do pracy magisterskiej, dla fanów MJ'a:)
- MJfanTASTIC
- Posty: 275
- Rejestracja: wt, 13 lut 2007, 1:38
- Lokalizacja: kato kato kato:o)
Słuszne uwagi viva
Wiesz, czasami coś wydaje mi się oczywiste, a potem wychodzi, że jednak nie było takie oczywiste i wystarczyło tylko to powiedzieć, żeby rozwiać wątpliwości
Badanie jest całkowicie anonimowe, dostanę Wasze wyniki surowe w Excelu, gdzie każda osoba badana będzie miała przyporządkowany tylko nr. Wszystkie dane typu adresy e-mail są dostępne tylko dla obsługi serwisu qLabo, który ma swoją siedzibę w Warszawie i mam z nimi kontakt jedynie drogą internetową.
Na podstawie wyników wyciągane będą tylko wnioski ogólne dotyczące całej grupy badawczej, żadnych interpretacji indywidualnych, relax take it easy
Jeżeli macie jeszcze jakieś wątpliwości co do anonimowości badania albo jest coś, czego się obawiacie, to dawajcie
Badanie jest całkowicie anonimowe, dostanę Wasze wyniki surowe w Excelu, gdzie każda osoba badana będzie miała przyporządkowany tylko nr. Wszystkie dane typu adresy e-mail są dostępne tylko dla obsługi serwisu qLabo, który ma swoją siedzibę w Warszawie i mam z nimi kontakt jedynie drogą internetową.
Na podstawie wyników wyciągane będą tylko wnioski ogólne dotyczące całej grupy badawczej, żadnych interpretacji indywidualnych, relax take it easy
Jeżeli macie jeszcze jakieś wątpliwości co do anonimowości badania albo jest coś, czego się obawiacie, to dawajcie
Ain't no sunshine when he's gone...
Hej, nie wydaje mi się, żeby to chodziło o niechęć do oceny.
Przecież jak byk napisane, że to anonimowe, takie tam np moje wyniki to tylko jedna ze stu kropelek, jak rozumiem, chcesz zbadać czy do poszczególnych pytań uzbiera Ci się ich wiadro czy łyżka.
Myślę, że to raczej kwestia minimalnego wieku (16 lat, a na forum sporo młodzieży mamy...), matur i tego, że nie każdy w to wdepnął. Zrób sobie reklamę w sygnaturce czy co... Akurat moim ulubionym działem na tym forum sa pogaduszki nie o MJ, ale są ludzie, co nawet tu nie zaglądają. Bym poprosiła moderatorów o przeniesienie do Hydeparku na przykład. W tej sytuacji to nawet bym dopuściła zdublowanie tematu. Hłeh. Na czas określony. Wysłałam wczoraj info paru osobom co tu nie zaglądają, to może ktoś jeszcze skapnie.
Ale wracając do tematu... (Kurcze, ale fajnie swoją drogą, wreszcie coś na osiedlu się dzieje...)
Ja nie wiem, chyba źle zostałam zrozumiana od samego początku z tym testem. Ja się nie czepiam TEGO Twojego, tylko pytań generalnie. Od dawna się zastanawiałam do czego może służyć coś takiego jak "wolisz ludzi czy książki" i skorzystałam z okazji. A że się przy okazji wkurzyłam to swoją drogą. Może nawet mi to wyjdzie na zdrowie choć wątpię. Jak Cię to personalnie dotknęło, to przepraszam.
Może napisz coś więcej o tej Twojej pracy? Masz jakis plan czy coś?
Nie wiem jak innych, ale mnie wizja celu też by zacheciła do wzięcia udziału w ankiecie... Wiedzieć na przykład, że się będzie stanowić punkt piąty rozdziału trzeciego. Hoho.
Kurcze, coś chciałam napisać, a nie wiem co, mam w tylnej części mózgu. coś o Brigitte Bardot. Kiedyś jej (auto?)biografię czytałam i kurcze coś mi się skojarzyło ale nie pamiętam co. Mniejsza. Ty tylko o MJ to piszesz?
Hm, a masz tam np coś o naśladowaniu swojego gwiazdora i o..jak to nazwać..antynaśladowaniu? Bo np. Michael ma na mnie spory wpływ jesli chodzi o "plotki" na mój temat. Mam często wrażenie, że Michael poniekąd sam doprowadził do tego niechlubnego wizerunku, nie tylko sam wymyślając plotki na swój temat we wzceśnym okresie swej działalności, ale też nie reagując na to co się potem wokół niego działo. Wystarczyłoby, myślę, krótkie rzeczowe "nie" i wytłumaczenie owej sytuacji. Ogrom tej kuli śniegowej, jaka przez lata powstała, mnie czasem przeraża. O mnie się w gazetach nie pisze, ale buduje sobie swoje własne relacje w moim małym świecie, zależy mi na dobrych kontaktach z paroma osobami i nie cche być przez nie źle rozumiana. Mam wierzyć w ludzi? Przejawiać radosną wiarę w ich inteligencję? W to, że mnie zrozumieją? Michaelowi jakby czasami nie wyszlo... chyba, że to celowe... Nie chce go tu naśladować. Wole od razu powiedzieć "nie, to nie tak". Tylko, że przez to moge być śmieszna, tak biegając i dementując pogłoski. Toteż chcę, ale niekoniecznie to robię. Jednak. Ponarastało mi tyle niewyjasnionych rzeczy, że sama już nie ogarniam. Najchętniej bym się sformatowała w pamięci innych (zacząć od nowa w Krainie Nigdy Nigdy i spokojnie odetchnąć...marzenia). Najbezpieczniej wydaje się więc w ogóle nic nie okazywać, coby nie trzeba było nic dementować. Zamknąć i być samemu ze sobą.*
Czyli wracając do Twojej pracy, napisałaś, że Twoją działką jest to "jaki wpływ sławne osoby wywierają na postawy i zachowania ludzi". Masz tam zamiar pisać o tym w czym ludzie naśladują MJ? Czy wobec tego jest też coś o tym w czym NIE chca go naśladować (znając go i podziwiając jako swojego idola...). Czy co Ty tam w ogóle planujesz? Boższe, mam nadzieję, ze to co pisze w tym poście jest choć trochę klarowne...
*
No i nie moge się oprzeć coby sobie cytatu w tym momencie nie walnąć:
Ale jak mamy się sami odnaleźć? Jak człowiek może poznać samego siebie? To mroczna i zawiła sprawa [...] - u samego początku czeka udręka i niebezpieczeństwa drążenia w samym sobie i śpiesznego zstępowania w kolejne chodniki szybu własnej istoty. Jakże łatwo przy tym doznać szkody tak poważnej, że żaden lekarz jej nie uleczy.
F. Nietsche, "Schopenhauer jako wychowawca".
Powyższe średnio ma związek z tematem, ale te chodniki szybu własnej istoty mnie zachwyciły i się chciałam podzielić...
Przecież jak byk napisane, że to anonimowe, takie tam np moje wyniki to tylko jedna ze stu kropelek, jak rozumiem, chcesz zbadać czy do poszczególnych pytań uzbiera Ci się ich wiadro czy łyżka.
Myślę, że to raczej kwestia minimalnego wieku (16 lat, a na forum sporo młodzieży mamy...), matur i tego, że nie każdy w to wdepnął. Zrób sobie reklamę w sygnaturce czy co... Akurat moim ulubionym działem na tym forum sa pogaduszki nie o MJ, ale są ludzie, co nawet tu nie zaglądają. Bym poprosiła moderatorów o przeniesienie do Hydeparku na przykład. W tej sytuacji to nawet bym dopuściła zdublowanie tematu. Hłeh. Na czas określony. Wysłałam wczoraj info paru osobom co tu nie zaglądają, to może ktoś jeszcze skapnie.
Ale wracając do tematu... (Kurcze, ale fajnie swoją drogą, wreszcie coś na osiedlu się dzieje...)
Ja nie wiem, chyba źle zostałam zrozumiana od samego początku z tym testem. Ja się nie czepiam TEGO Twojego, tylko pytań generalnie. Od dawna się zastanawiałam do czego może służyć coś takiego jak "wolisz ludzi czy książki" i skorzystałam z okazji. A że się przy okazji wkurzyłam to swoją drogą. Może nawet mi to wyjdzie na zdrowie choć wątpię. Jak Cię to personalnie dotknęło, to przepraszam.
Może napisz coś więcej o tej Twojej pracy? Masz jakis plan czy coś?
Nie wiem jak innych, ale mnie wizja celu też by zacheciła do wzięcia udziału w ankiecie... Wiedzieć na przykład, że się będzie stanowić punkt piąty rozdziału trzeciego. Hoho.
Kurcze, coś chciałam napisać, a nie wiem co, mam w tylnej części mózgu. coś o Brigitte Bardot. Kiedyś jej (auto?)biografię czytałam i kurcze coś mi się skojarzyło ale nie pamiętam co. Mniejsza. Ty tylko o MJ to piszesz?
Hm, a masz tam np coś o naśladowaniu swojego gwiazdora i o..jak to nazwać..antynaśladowaniu? Bo np. Michael ma na mnie spory wpływ jesli chodzi o "plotki" na mój temat. Mam często wrażenie, że Michael poniekąd sam doprowadził do tego niechlubnego wizerunku, nie tylko sam wymyślając plotki na swój temat we wzceśnym okresie swej działalności, ale też nie reagując na to co się potem wokół niego działo. Wystarczyłoby, myślę, krótkie rzeczowe "nie" i wytłumaczenie owej sytuacji. Ogrom tej kuli śniegowej, jaka przez lata powstała, mnie czasem przeraża. O mnie się w gazetach nie pisze, ale buduje sobie swoje własne relacje w moim małym świecie, zależy mi na dobrych kontaktach z paroma osobami i nie cche być przez nie źle rozumiana. Mam wierzyć w ludzi? Przejawiać radosną wiarę w ich inteligencję? W to, że mnie zrozumieją? Michaelowi jakby czasami nie wyszlo... chyba, że to celowe... Nie chce go tu naśladować. Wole od razu powiedzieć "nie, to nie tak". Tylko, że przez to moge być śmieszna, tak biegając i dementując pogłoski. Toteż chcę, ale niekoniecznie to robię. Jednak. Ponarastało mi tyle niewyjasnionych rzeczy, że sama już nie ogarniam. Najchętniej bym się sformatowała w pamięci innych (zacząć od nowa w Krainie Nigdy Nigdy i spokojnie odetchnąć...marzenia). Najbezpieczniej wydaje się więc w ogóle nic nie okazywać, coby nie trzeba było nic dementować. Zamknąć i być samemu ze sobą.*
Czyli wracając do Twojej pracy, napisałaś, że Twoją działką jest to "jaki wpływ sławne osoby wywierają na postawy i zachowania ludzi". Masz tam zamiar pisać o tym w czym ludzie naśladują MJ? Czy wobec tego jest też coś o tym w czym NIE chca go naśladować (znając go i podziwiając jako swojego idola...). Czy co Ty tam w ogóle planujesz? Boższe, mam nadzieję, ze to co pisze w tym poście jest choć trochę klarowne...
*
No i nie moge się oprzeć coby sobie cytatu w tym momencie nie walnąć:
Ale jak mamy się sami odnaleźć? Jak człowiek może poznać samego siebie? To mroczna i zawiła sprawa [...] - u samego początku czeka udręka i niebezpieczeństwa drążenia w samym sobie i śpiesznego zstępowania w kolejne chodniki szybu własnej istoty. Jakże łatwo przy tym doznać szkody tak poważnej, że żaden lekarz jej nie uleczy.
F. Nietsche, "Schopenhauer jako wychowawca".
Powyższe średnio ma związek z tematem, ale te chodniki szybu własnej istoty mnie zachwyciły i się chciałam podzielić...
Dlaczego pies macha ogonem w czasie ataku, tego niestety nie jestem w stanie powiedzieć.MJowitek pisze:Ano właśnie, zauważyłam.M.Dż.* pisze:Pies atakujący też macha ogonem
Dlaczego?
Tzn dlaczego dwie różne emocje są wyrażane w podobny sposób?
Czy to machanie się tak naprawde różni i inny pies widzi różnicę tylko nam na pierwszy rzut oka sie wydaje że toto samo? Czy że co?
Myślę, że jest to efekt dużego podniecenia, jakie towarzyszy agresji.
Co do interpretacji zachowań przez ludzi....
Niestety, z moich obserwacji ludzi, wynika, że większość z nas jest szalenie ograniczona jeśli chodzi o odczytywanie komunikacji niewerbalnej.
Podejrzewam, że to efekt "rozleniwienia" wynikającego z daleko rozwiniętej komunikacji werbalnej, co powoduje że ta niewerbalna zatraca swoje znaczenie.
P.S. Pank, dzięki
"Everywhere I go
Every smile I see
I know you are there
Smilin back at me
Dancin in moonlight
I know you are free
Cuz I can see your star
Shinin down on me"
Every smile I see
I know you are there
Smilin back at me
Dancin in moonlight
I know you are free
Cuz I can see your star
Shinin down on me"
- Liberian Girl
- Posty: 315
- Rejestracja: pn, 31 mar 2008, 21:28
- MJfanTASTIC
- Posty: 275
- Rejestracja: wt, 13 lut 2007, 1:38
- Lokalizacja: kato kato kato:o)
Jeżeli chodzi o spięcie przed oceną, to niestety wydaje mi się to bardzo prawdopodobne... Nikt nie lubi, żeby ktoś wiedział o nim więcej, niż sam chce żeby ten ktoś wiedział
a co do ograniczenia wiekowego, to na pewno też robi swoje ale niestety takie są wymogi zasmarkane
i OK MJowitek, wykorzystam te wszystkie pomysły, żeby zwerbować jeszcze jakichś fanujących, dzięki
Jak dla mnie jest już jasne, że chodziło Ci o pytania w testach ogólnie, ale jak mnie tak konkretnie przyatakowałaś, to zareagowałam że tak powiem obronnie i wzięłam to do siebie. Taka mała gafa komunikacyjna
ale już wyjaśniona
Głównym celem mojej pracy to jest przede wszystkim... obrona w terminie
chociaż zaczynam w to powoli wątpić... Chyba się nie wyrobię
Jak już wspominałam, wybrałam tą drugą mańkę w poszukiwaniach a propo psychologii sławy. To jest tak, że jest sobie Michael i jesteśmy my - jego fani. Musiał zrobić na nas wrażenie skoro jesteśmy jego zwolennikami - musimy więc też mieć w sobie coś, co czyni nas podatnymi na ten wpływ. To się ładnie nazywa - interakcja paraspołeczna
W mojej pracy nie skupiam się wyłacznie na MJ, tylko na wpływie sławnych osób i zjawisku fanowania tj. byciu w interkacji paraspołecznej ogólnie, tyle że będę się opierała na przykładzie fanów MJ, bo taką sobie ustaliłam jednolitą grupę badawczą.
Także z badań może uda się wyłuskać co nas wszystkich łączy i jak to, że fanujemy MJ wpływa na nasze poglądy?? Czy jest jakiś powtarzający się schemat.
O naśladowaniu czy antynaśladowaniu swojego gwiazdora, oprócz skromnych wzmianek, jeszcze się w literaturze nie natknęłam, ale tak jak pisałam, to bardzo zaniedbany w psychologii (zwłaszcza polskiej) wątek
wg mnie jest to jednak ważny aspekt identyfikowania się ze swoim idolem, a to jak Ty osobiście do tego podchodzisz zależy już od Twojego stopnia zaangażowania w fanowanie
W mojej pracy muszę się skupić przede wszystkim na fanach, a MJ'a przemycam gdzie sie tylko da
ost dopisałam cytat z Moonwalka, o tym że Mike jest chyba najbardziej samotnym człowiekiem na świecie
bo brzmi to tak paradoksalnie i smutno zarazem, że musiałam to napisać w części o tym, z jakimi problemami borykają się sławni ludzie (chociaż niewiadomo czy mi tego jeszcze moja promotor nie wykresli
)
...i widzę że Nietsche ciągle na tapecie
No i jeszcze troche propagandy:
KOMU KOMU TEŚCIKI??
hhehe oki oki, juz się zamykam
PS. Czy rzeczywiście byłaby możliwość przeniesienia tematu do Hyde Parku na te pare dni dokąd trwają badania??
Jak dla mnie jest już jasne, że chodziło Ci o pytania w testach ogólnie, ale jak mnie tak konkretnie przyatakowałaś, to zareagowałam że tak powiem obronnie i wzięłam to do siebie. Taka mała gafa komunikacyjna
Głównym celem mojej pracy to jest przede wszystkim... obrona w terminie
Jak już wspominałam, wybrałam tą drugą mańkę w poszukiwaniach a propo psychologii sławy. To jest tak, że jest sobie Michael i jesteśmy my - jego fani. Musiał zrobić na nas wrażenie skoro jesteśmy jego zwolennikami - musimy więc też mieć w sobie coś, co czyni nas podatnymi na ten wpływ. To się ładnie nazywa - interakcja paraspołeczna
W mojej pracy nie skupiam się wyłacznie na MJ, tylko na wpływie sławnych osób i zjawisku fanowania tj. byciu w interkacji paraspołecznej ogólnie, tyle że będę się opierała na przykładzie fanów MJ, bo taką sobie ustaliłam jednolitą grupę badawczą.
Także z badań może uda się wyłuskać co nas wszystkich łączy i jak to, że fanujemy MJ wpływa na nasze poglądy?? Czy jest jakiś powtarzający się schemat.
O naśladowaniu czy antynaśladowaniu swojego gwiazdora, oprócz skromnych wzmianek, jeszcze się w literaturze nie natknęłam, ale tak jak pisałam, to bardzo zaniedbany w psychologii (zwłaszcza polskiej) wątek
W mojej pracy muszę się skupić przede wszystkim na fanach, a MJ'a przemycam gdzie sie tylko da
...i widzę że Nietsche ciągle na tapecie
No i jeszcze troche propagandy:
KOMU KOMU TEŚCIKI??
PS. Czy rzeczywiście byłaby możliwość przeniesienia tematu do Hyde Parku na te pare dni dokąd trwają badania??
Ain't no sunshine when he's gone...
wypełniłam to, bo dzisiaj akurat miałam dużo czasu. co do anonimowości to ja, zaznaczając wielokrotnie zastanawiałam się co powinnam wybrać, która odp. jest właściwa dla mnie.
myślę, że teraz mamy trudności, nawet w anonimowych ankietach, z rozróżnieniem co jest prawdziwe w nas, a co nie, co jest na pokaz, a co ukryte.
szczerze mówiąc, zastanawiam się co do tego prowadzi.
nawet sami gubimy się w naszych osobowościach
myślę, że teraz mamy trudności, nawet w anonimowych ankietach, z rozróżnieniem co jest prawdziwe w nas, a co nie, co jest na pokaz, a co ukryte.
szczerze mówiąc, zastanawiam się co do tego prowadzi.
nawet sami gubimy się w naszych osobowościach
- MJfanTASTIC
- Posty: 275
- Rejestracja: wt, 13 lut 2007, 1:38
- Lokalizacja: kato kato kato:o)
Między innymi lęk przed oceną może to powodować... Każdy boi się prawdy o sobie (która w testach akurat jest bardzo względna
), ludzka psychika to nie tylko to co w pełni swiadome - czyli to nad czym mamy jakąś kontrolę, ale również to co nieświadome, co dzieje się jakby poza nami ale w nas samych i powoduje zamęt w głowie
kochamgo - dzięki za Twój wkładzik
kochamgo - dzięki za Twój wkładzik
Ain't no sunshine when he's gone...
- MJfanTASTIC
- Posty: 275
- Rejestracja: wt, 13 lut 2007, 1:38
- Lokalizacja: kato kato kato:o)
...jak rozbieżne mogą być opiniekochamgo pisze:przy okazji dowiedziałam się czegoś o sobie
no i wiadomo po co ta cała psychologia różnic indywidualnych, zaczynam miarkować po co na co dlaczego po jakiego kazali mi się tego uczyć
Ain't no sunshine when he's gone...
- MJfanTASTIC
- Posty: 275
- Rejestracja: wt, 13 lut 2007, 1:38
- Lokalizacja: kato kato kato:o)
Melduje, że przez badanie przebrnęły jak dotąd 83 osoby
czyli już bliżej niż dalej
dziękówa
Przedłużą mi korzystanie z serwisu do końca długiego weekendu
, także gdyby ktosik jeszcze reflektował to się nie pogniewam
ps1. Osoby blisko przes 16-tką również mile widziane
tylko wiecie ciiii... 
ps2. No i wyszło szydło z worka
te osoby które miały problemy z zalogowaniem się mimo potwierdzenia rejestracji i trzymania się instrukcji, prawdopodobnie miały pocztę na interia.pl! Nie wiem z czego to wynika, ale chcąc zalogowac się, kiedy ma się konto na interii, pojawiają się problemy, mam rację??
Serwis qLabo nie poinformował mnie o tym, a nie sądzę żeby tego nie wiedzieli wrrrrr...
jestem zła zła zła
ciekawe ile osób badanych zrezygnowało przez to z badania... 
Przedłużą mi korzystanie z serwisu do końca długiego weekendu
ps1. Osoby blisko przes 16-tką również mile widziane
ps2. No i wyszło szydło z worka
Serwis qLabo nie poinformował mnie o tym, a nie sądzę żeby tego nie wiedzieli wrrrrr...
Ain't no sunshine when he's gone...
