Miło czytać fora na których Michael jest cały czas wielki- dla mnie juz zawsze taki będzie ja okazałam się ta fanka na całe zycie mam 32 lata i zawsze gdzieś tam jest we mnie.......
 
 pozdrawiam wszystkich goraco!!!!!
 
  
  
  
 i najnormalniej w świecie starciłam świadomość na szczeście jak chcieli mnie wynieść opanowałam emocje!!! Czułam się  wtedy jak najszczesliwsza osoba na swiecie nie odczuwałam bólu (barierke miałam prawie wbita w brzuch tak tłum napierał o czym sie przekonałam pare dni po koncercie miałam ogromne siniaki!!)miałm z kolezanka ogromny transparent który rozciągnełyśmy miedza sbobą POLAND IS WAITING FOR YOU napisany czerwona pstrokatA farba i nagle stojac w tej zbitej masie ludzi rozpoczyna sie piosenka Human Nature Michael biegał z jednego końca sceny na drugą cały czas dogadywał cos do mikrofonu sie smiejąc stałyśmy po lewej stronie kiedy sie zatrzymał wyciagnął rekę pokazał palcem w nasza strone wskazujac na transparnt i na nas wrzeszczace jego imię to było cos czego juz nie umiem wam opisac szczescie które na nas spłynęło było bezmierne......cały koncert był cudowny Michael miał wtedy wjatkowy humor był starsznie rozbawiony..................Strasznie płakałam po zakończeniu koncertu,ale jeszcze nie wiedziałam wtedy, ze to wcale nie był koniec to była dopiero "obietnica jutra" i dalsze spotkania moje Z Michaelem zawsze były zaskakujace, ale to zupełnie inna historia...................
 i najnormalniej w świecie starciłam świadomość na szczeście jak chcieli mnie wynieść opanowałam emocje!!! Czułam się  wtedy jak najszczesliwsza osoba na swiecie nie odczuwałam bólu (barierke miałam prawie wbita w brzuch tak tłum napierał o czym sie przekonałam pare dni po koncercie miałam ogromne siniaki!!)miałm z kolezanka ogromny transparent który rozciągnełyśmy miedza sbobą POLAND IS WAITING FOR YOU napisany czerwona pstrokatA farba i nagle stojac w tej zbitej masie ludzi rozpoczyna sie piosenka Human Nature Michael biegał z jednego końca sceny na drugą cały czas dogadywał cos do mikrofonu sie smiejąc stałyśmy po lewej stronie kiedy sie zatrzymał wyciagnął rekę pokazał palcem w nasza strone wskazujac na transparnt i na nas wrzeszczace jego imię to było cos czego juz nie umiem wam opisac szczescie które na nas spłynęło było bezmierne......cały koncert był cudowny Michael miał wtedy wjatkowy humor był starsznie rozbawiony..................Strasznie płakałam po zakończeniu koncertu,ale jeszcze nie wiedziałam wtedy, ze to wcale nie był koniec to była dopiero "obietnica jutra" i dalsze spotkania moje Z Michaelem zawsze były zaskakujace, ale to zupełnie inna historia................... ale sie droczysz ;) po takim wstepie zadam dalszych wrazen !!!old_fan pisze:Strasznie płakałam po zakończeniu koncertu,ale jeszcze nie wiedziałam wtedy, ze to wcale nie był koniec to była dopiero "obietnica jutra" i dalsze spotkania moje Z Michaelem zawsze były zaskakujace, ale to zupełnie inna historia...................
moje są podobne... niestety nie ma w nich wspomnien z koncertów Michaela... a te są najbardziej pożądane.. masz rację Homesick,muzyka może zmuszać do wielkich poświęceń,pasji... muzyka... a w tym wypadku muzyka i fantastyczny "sprawca" tej muzyki :) jak byłam młodsza to sniły mi się koncerty Michaela i przezywałam je w dokładnie taki sam sposób :) cóż... czasem sny się spełniają :)homesick pisze:nawet nie wiesz jak twoje opowiesci przypominaja mi wlasne wspomnienia koncertowe, walki o barierki na smierc i zycie, omdlenia i bog wie co jeszce...niestety nie dotyczace Michaela :P