Witam szanownych forumowiczów.
Dawno niczego nie publikowałam, ale to nie znaczy, że przystopowałam z moją twórczością bo ta akurat ma się bardzo dobrze. Przedstawiam Wam mój ostatni wiersz, z którego osobiście jestem bardzo zadowolona.
Ona kwitnie we mnie
Ona kwitnie we mnie – doglądam codziennie.
Służy za parasol gdy chcę chronić głowę.
Ona kwitnie we mnie – podlewam codziennie.
Niezbędnik na co dzień i plecak na drogę.
Ona kwitnie we mnie bo zerwałam zbroję,
Pochowałam w skrzyni, zamknęłam na klucz.
Ona kwitnie we mnie bo poczułam skórę
Przez którą oddycham, odtąd nie mam już.
Kiedyś pozwoliłam zachwaścić swój ogród:
Promienie słoneczne były poza jej zasięgiem.
Kiedy pozwoliłam zachwaścić swój ogród,
Stonki, mszyce, plusknie przychodziły chętnie.
Teraz ona kwitnie i dojrzewa we mnie.
Moja peleryna na łzawą pogodę.
Teraz ona kwitnie i pączkuje we mnie.
Honorowe miejsce dla niej w mojej głowie.
Twórczość Margarety
- Heart-break-er
- Posty: 359
- Rejestracja: śr, 24 lis 2010, 20:16
- Lokalizacja: Dębica
Pięknie,
Nie przepadam za wierszami (typu Mickiewicz i te inne z lekcji języka polskiego, ale gdyby takie wiersze były na niej omawiane, Język Polski stałby się moim ulubionym przedmiotem!
Brawo.

Nie przepadam za wierszami (typu Mickiewicz i te inne z lekcji języka polskiego, ale gdyby takie wiersze były na niej omawiane, Język Polski stałby się moim ulubionym przedmiotem!
Brawo.
To Escape The World
I Got To Enjoy That Simple Dance
And It Seemed That Everything Was On My Side
(Blood On My Side)
She Seemed To Say Like It Was Love
I Got To Enjoy That Simple Dance
And It Seemed That Everything Was On My Side
(Blood On My Side)
She Seemed To Say Like It Was Love
- invincible_MJ
- Posty: 193
- Rejestracja: pn, 02 sie 2010, 15:33
Ten dzień musiał w końcu nadejść. Dowiedzieliście się jak koleżanka Margareta pisze i zaaprobowaliście, teraz usłyszycie głos w utworze własnego autorstwa pt. ODCISK, dostępny tutaj. Pomyślany jako funk, a jego wykonanie jako coś pomiędzy rapem, a recytacją. Na ile się udało, ocena należy do Was
.
Produkcja całkowicie domowa, więc z góry sorry za być może niezadowalającą dla niektórych jakość.
Tekst:
Będę wrzeszczeć.
Taak...
Taak...
Na ciebie za zmierzenie linijkami.
Na ciebie za obcięcie nożycami.
Myślisz by lepiąc pozwolić na pełną dowolność.
Wiedz, że i modelina ma swoją własną godność.
Zdaje się, że są już wyżej niż czubek twojej głowy.
Jak wdychany smog na co dzień; nawyk, innymi słowy.
Ponad tobą choć wciąż myślisz, że działasz ze swej woli.
Czy właśnie po to lepisz mnie by nie stracić kontroli?
Czajnik gwiżdże zły.
Wrzątek walczy w nim.
Para parzy mnie.
Jesteś nimi ty.
Pędź tu szybko i
Wyłącz póki czas.
Przekręć zawór już
Nim wybuchnie gaz.
Posłuchaj...
Zejdź ze mnie, wejdź na siebie
Zanim je wypowiesz.
Oblazły cię, to strzepnij.
Ja nie sprzyjam tobie
Gdy liczysz, że oblezą mnie, ugryzą również.
Zabiją ciebie jutro, pogrzebią pojutrze.
Zamknij się i przełknij dumę bo teraz to ja mówię!
Zbyt wiele decybeli boleśnie kopnie cię w nią,
Więc zanim ogłuchniesz, pochyl głowę dla dobra sprawy.
Wykonasz wszystkie skłony, wykonasz przysiady,
a ja...
Będę wrzeszczeć.
Będę wrzeszczeć.
Na ciebie za zmierzenie linijkami.
Na ciebie za obcięcie nożycami.
Miłego odbioru.

Produkcja całkowicie domowa, więc z góry sorry za być może niezadowalającą dla niektórych jakość.
Tekst:
Będę wrzeszczeć.
Taak...
Taak...
Na ciebie za zmierzenie linijkami.
Na ciebie za obcięcie nożycami.
Myślisz by lepiąc pozwolić na pełną dowolność.
Wiedz, że i modelina ma swoją własną godność.
Zdaje się, że są już wyżej niż czubek twojej głowy.
Jak wdychany smog na co dzień; nawyk, innymi słowy.
Ponad tobą choć wciąż myślisz, że działasz ze swej woli.
Czy właśnie po to lepisz mnie by nie stracić kontroli?
Czajnik gwiżdże zły.
Wrzątek walczy w nim.
Para parzy mnie.
Jesteś nimi ty.
Pędź tu szybko i
Wyłącz póki czas.
Przekręć zawór już
Nim wybuchnie gaz.
Posłuchaj...
Zejdź ze mnie, wejdź na siebie
Zanim je wypowiesz.
Oblazły cię, to strzepnij.
Ja nie sprzyjam tobie
Gdy liczysz, że oblezą mnie, ugryzą również.
Zabiją ciebie jutro, pogrzebią pojutrze.
Zamknij się i przełknij dumę bo teraz to ja mówię!
Zbyt wiele decybeli boleśnie kopnie cię w nią,
Więc zanim ogłuchniesz, pochyl głowę dla dobra sprawy.
Wykonasz wszystkie skłony, wykonasz przysiady,
a ja...
Będę wrzeszczeć.
Będę wrzeszczeć.
Na ciebie za zmierzenie linijkami.
Na ciebie za obcięcie nożycami.
Miłego odbioru.
