Na imię mam Krzysiek.
Coś odkrywczego - jestem fanem Michaela...
MJ towarzyszył mi od lat, prawdziwy odlot zaczął się jednak w marcu 2009, po koncercie Thriller Live. Wyszło na to, że nie zdążyłem się nacieszyć żywym Michaelem.
Moimi zdecydowanie ulubionymi płytami są Bad, Dangerous, HIStory i Got to be there, moją ulubioną piosenką jest Smooth Criminal. A tak w ogóle to lubię i wszystkie inne
PS Może to dziwne, ale nie uważam Thriller'a za absolutny geniusz, geniuszem jest Bad. O.





