Heyka !!! ;)
- ManInTheMirror23
- Posty: 165
- Rejestracja: sob, 26 gru 2009, 23:41
- Lokalizacja: łódzkie, Pabianice
Heyka !!! ;)
Witam, jestem Bartek mam 14 lat mieszkam w woj.łódzkim.
Jestem fanem Michaela od jego śmierci . Przed śmiercią wiedziałem tylko że istnieje taka osoba która była oskarżona o gwałty dzieci (urywki z jakiś wiadomości),wiedziałem o jego operacjach plastycznych i że sypie się jego nos (z jakiejś tandetnej gazety (chyba FAKT), która kolega wziął na obóz w czerwcu 2008 roku). To była moja cała wiedza na temat Michaela.Aż mi głupio tak (wydaje mi sie to niedorzeczne) pisać sam nie wiem czemu byłem takim dennym idiotą, dlaczego nie postanowiłem wgłębić sie dalej w jego osobę (może dlatego że miałem góra 12 lat. i uważałem że wszystko w TV to święta prawda- nie wiem)? Wtedy na pewno w parze z jego biografia poszłaby muzyka dzięki czemu mógłbym ja wcześniej poznać.
O śmierci dowiedziałem się jeszcze 25 czerwca w nocy gdy oglądałem telewizję ,wtedy owszem zrobiło mi się smutno człowieka (gdy pokazali jego fanów zgromadzonych na ulicy razem, bo wiedziałem że to naprawdę go musieli kochać- że był dla nich kimś piekielnie ważnym) mimo wszystkiego jednak jakoś strasznie to do mnie nie trafiło-poszedłem spokojnie spać rozmyślając. Nazajutrz (były już wakacje) wiec tradycyjnie poszedłem po kolegę, żeby "połazić" po osiedlu. Tam rozmawialiśmy o jego operacjach i zastanawialiśmy się jakim sposobem się wybielił(też mi jeszcze wstyd o tym pisać).Gdy wróciłem do domu na obiad usłyszałem jakąś fajna muzę w głośnikach, wszedłem do pokoju a tam moja starsza siostra słuchała piosenki Dirty Diana oglądając do niej teledysk na YouTubie. Zauważyłem że to Jackson, gdy Dirty się skończyła powiedziałem żeby zapuściła jeszcze jakiś fajny kawałek, był to utwór Smooth Criminal który jak się domyślacie pewnie jeszcze bardziej mi się spodobał. Potem poszła do koleżanki, a ja "obczajalem" piosenki Michaela na youtubie do późnej godziny nocnej
Biografią zacząłem interesować sie w taki sposób,iż trafiłem tego pamiętnego wieczoru na utwór ManInTheMirror (a w ekraniku na youtubie wyświetlała sie prezentacja tej piosenki z filmu Moonwalker. Zakochałem się w niej odrazu. Zobaczyłem ten tłum ludzi krzyczących Michael ! i urywki takich postaci jak Matka Teresa czy Lech Wałęsa. Odrazu przeczuwałem że ta piosenka (slabo umiem angielski) mówi o czymś ważnym więc obczaiłem jej tłumaczenie. Pomyślałem wtedy że śpiewając taki tekst Michel musi być wielkim człowiekiem. Tak zacząłem go poznawać wczytując się w jego biografie.
Szkoda że poznałem go tak pózno, jednak z drugiej strony nic nie poradze że żyłem w czasach w których coraz mniej w mediach mówiono o wielkości samego Michaela jako czlowieka i jego muzyki tylko o operacjach plastycznych i zarzutach.
Jednak jest z tego wszystkiego jedna zaleta: potrafie zrozumieć innych fanów Michaela, tych którzy zaczęli interesować sie nim po jego śmierci i mogę cieszyć sie ciągłym odkrywaniem Michaela krok po kroku, kiedy wy już wszystko wiecie :P .
Według mnie jesli naprawdę kocha się Michaela i zdaje sobie sprawę jakim był wspaniałym, niezastąpionym człowiekiem można spokojnie nazywać sie jego fanem.
Troszkę się rozpisałem nie obrażę się jak nie przeczytacie wszystkiego ;)
Mam nadzieje ,że będe przebywał i sie udzielał na tym forum jak najczęściej.
Pozdro dla wszystkich fanów ;))
Jestem fanem Michaela od jego śmierci . Przed śmiercią wiedziałem tylko że istnieje taka osoba która była oskarżona o gwałty dzieci (urywki z jakiś wiadomości),wiedziałem o jego operacjach plastycznych i że sypie się jego nos (z jakiejś tandetnej gazety (chyba FAKT), która kolega wziął na obóz w czerwcu 2008 roku). To była moja cała wiedza na temat Michaela.Aż mi głupio tak (wydaje mi sie to niedorzeczne) pisać sam nie wiem czemu byłem takim dennym idiotą, dlaczego nie postanowiłem wgłębić sie dalej w jego osobę (może dlatego że miałem góra 12 lat. i uważałem że wszystko w TV to święta prawda- nie wiem)? Wtedy na pewno w parze z jego biografia poszłaby muzyka dzięki czemu mógłbym ja wcześniej poznać.
O śmierci dowiedziałem się jeszcze 25 czerwca w nocy gdy oglądałem telewizję ,wtedy owszem zrobiło mi się smutno człowieka (gdy pokazali jego fanów zgromadzonych na ulicy razem, bo wiedziałem że to naprawdę go musieli kochać- że był dla nich kimś piekielnie ważnym) mimo wszystkiego jednak jakoś strasznie to do mnie nie trafiło-poszedłem spokojnie spać rozmyślając. Nazajutrz (były już wakacje) wiec tradycyjnie poszedłem po kolegę, żeby "połazić" po osiedlu. Tam rozmawialiśmy o jego operacjach i zastanawialiśmy się jakim sposobem się wybielił(też mi jeszcze wstyd o tym pisać).Gdy wróciłem do domu na obiad usłyszałem jakąś fajna muzę w głośnikach, wszedłem do pokoju a tam moja starsza siostra słuchała piosenki Dirty Diana oglądając do niej teledysk na YouTubie. Zauważyłem że to Jackson, gdy Dirty się skończyła powiedziałem żeby zapuściła jeszcze jakiś fajny kawałek, był to utwór Smooth Criminal który jak się domyślacie pewnie jeszcze bardziej mi się spodobał. Potem poszła do koleżanki, a ja "obczajalem" piosenki Michaela na youtubie do późnej godziny nocnej
Biografią zacząłem interesować sie w taki sposób,iż trafiłem tego pamiętnego wieczoru na utwór ManInTheMirror (a w ekraniku na youtubie wyświetlała sie prezentacja tej piosenki z filmu Moonwalker. Zakochałem się w niej odrazu. Zobaczyłem ten tłum ludzi krzyczących Michael ! i urywki takich postaci jak Matka Teresa czy Lech Wałęsa. Odrazu przeczuwałem że ta piosenka (slabo umiem angielski) mówi o czymś ważnym więc obczaiłem jej tłumaczenie. Pomyślałem wtedy że śpiewając taki tekst Michel musi być wielkim człowiekiem. Tak zacząłem go poznawać wczytując się w jego biografie.
Szkoda że poznałem go tak pózno, jednak z drugiej strony nic nie poradze że żyłem w czasach w których coraz mniej w mediach mówiono o wielkości samego Michaela jako czlowieka i jego muzyki tylko o operacjach plastycznych i zarzutach.
Jednak jest z tego wszystkiego jedna zaleta: potrafie zrozumieć innych fanów Michaela, tych którzy zaczęli interesować sie nim po jego śmierci i mogę cieszyć sie ciągłym odkrywaniem Michaela krok po kroku, kiedy wy już wszystko wiecie :P .
Według mnie jesli naprawdę kocha się Michaela i zdaje sobie sprawę jakim był wspaniałym, niezastąpionym człowiekiem można spokojnie nazywać sie jego fanem.
Troszkę się rozpisałem nie obrażę się jak nie przeczytacie wszystkiego ;)
Mam nadzieje ,że będe przebywał i sie udzielał na tym forum jak najczęściej.
Pozdro dla wszystkich fanów ;))
Ostatnio zmieniony pt, 12 lut 2010, 16:17 przez ManInTheMirror23, łącznie zmieniany 4 razy.
Witamy
To samo myślałam 2 lata temu... (tylko w wersji żeńskiej xD)ManInTheMirror23 pisze:Szkoda że poznałem go tak pózno, jednak z drugiej strony nic nie poradze że żyłem w czasach w których coraz mniej w mediach mówiono o wielkości samego Michaela jako czlowieka i jego muzyki tylko o operacjach plastycznych i zarzutach.


- DirtyDiana13
- Posty: 506
- Rejestracja: wt, 08 wrz 2009, 16:28
- Lokalizacja: Ostróda
- babybemine
- Posty: 329
- Rejestracja: pt, 24 lip 2009, 21:27
- Lokalizacja: Szczytno
- DooDoo Forever
- Posty: 203
- Rejestracja: śr, 25 lis 2009, 12:03
- Lokalizacja: Neverland
- Streetwalker
- Posty: 432
- Rejestracja: śr, 20 lut 2008, 15:38