Hej. Mam na imię Ania. Muzyki Michaela zaczęłam słuchać kilka lat temu. Spodobało mi się parę piosenek takich jak „Billie Jean” czy „You rock my world”, więc włączałam je sobie na youtube. Ale z czasem mi to minęło. Jednak po długiej przerwie (było to wtedy kiedy Michael Jackson miał pokazać się na serii koncertów w Londynie) znów coś mnie wzięło na słuchanie jego utworów (lepiej pózno niz pózniej ;P). Interesowałam się również jego życiem. Zobaczyłam, że to miły i wrażliwy człowiek. Zaczęłam rozumieć sens i przesłanie jego piosenek. Stałam się jego fanką.
Pewnego feralnego dnia włączyłam tv. Był reportaż o Michaelu Jacksonie. Pomyślałam sobie – O, Michael! Może będzie to coś sensownego. Po chwili pokazali Lise Marie Presley, która go wspominała. Zorientowałam się, że Król Popu nie żyje. Nie mogłam w to uwierzyć. Było mi tak smutno, że aż się rozpłakałam. Po tym co się stało nie było dnia żebym choć przez chwilę o nim nie pomyślała.
To forum zaczęłam przeglądać tuż po śmierci Michaela. Zobaczyłam, że są tu mądrzy i sympatyczni ludzie i teraz postanowiłam do Was dołączyć
