do tej pory czytalam Wasze forum tylko "z ukrycia"... ale po tej smutnej informacji z 25.06. postanowilam w koncu zarejestrowac sie tu... pozdrawiam Wszystkich fanow tych nowych i tych starych... dla mnie MJ byl idolem z dziecinstwa i okresu liceum, pozniej moje upodobania muzyczne nieco sie zmienily, ale MJ zawsze goscil wsrod nich, nagrania vide zachowalam i nigdy nie pozbylam sie ich, mam nawet jeszcze kilka kaset, o plytach nie wspominam, bo to oczywiste, ze sa, ale kaset... gdy zobaczylam w szufladzie Thriller na kasecie magnetofonowej, poczulam niesamowita radosc, ze tyle lat minelo odkad kupilam ta tasme (1989), a ona nadal jest i... dziala!
informacja o smierci MJ bardzo mnie zasmucila, bo wspomnienia powrocily... smutno mi do dzis
mam nadzieje, ze w naszych wypowiedziach i rozmowach MJ bedzie zyl wiecznie...
pozdrawiam
M.

