 (tak wiem stara już jestem - 29 wiosenek). Nigdy jednak nie wypowiadałam się na żadnym forum. Od I klasy podstawówki śledziłam jak mogłam wszystko co tylko się działo u MJ. Koleżanka z Niemiec posyłała mi plakaty, naklejki, gazety np. Bravo. W Polsce w tych czasach nie było takich rzeczy. wielu z Was takich czasów nie pamięta.
 (tak wiem stara już jestem - 29 wiosenek). Nigdy jednak nie wypowiadałam się na żadnym forum. Od I klasy podstawówki śledziłam jak mogłam wszystko co tylko się działo u MJ. Koleżanka z Niemiec posyłała mi plakaty, naklejki, gazety np. Bravo. W Polsce w tych czasach nie było takich rzeczy. wielu z Was takich czasów nie pamięta.Pierwszą kasetę miałam przegrywaną od kolegi i była wątpliwej jakości. zawsze marzyłam o oryginalnej. Jednak w tych czasach były same pirackie kasety.
 
 Kiedy wreszcie dorwałam oryginały byłam w niebo wzięta. Kupowałam wszystko co tylko udało się zdobyć. Mam ogromne zbiory wycinków z gazet, plakatów - do tej pory. Zrobiłam ogromny album - przekrój przez karierę. Teraz skupuję DVD. jak tylko miałam możliwość odtwarzania CD poleciałam kupić wszystko to co miałam na kasetach - ale tym razem na płytkach. Cóż tu dużo pisać? Ogromny plakat MJ nadal wisi w pokoju chodź mam już 29lat. On był zawsze ze mną na dobre i złe. Był i jest moim pocieszycielem. Gdy jest mi smutno podchodzę do płytek wyciągam album i słucham jednej piosenki - tej którą czuję, że mi pomoże, i... pomaga. Oczywiście nie opuściłam koncertu w Warszawie. Stałam na lotnisku już od 15:00. Oj to były ciężkie godziny kiedy koncert spóźniał się a nie było możliwości wyjść do WC bo straciłabym dobre miejsce. Nawet przeszłam do najlepszego sektora przekupiając ochronę
 Byłam na wprost sceny. Ochroniarz musiał mnie górą wyciągać z mojego sektora bo nie poradziłabym sobie sama. Leciałam na główkę, ale przeżyłam i było cudownie! Potem nocowałam na dworcu, aby o 05:00 nad ranem mieć dobre miejsce pod hotelem.
 Byłam na wprost sceny. Ochroniarz musiał mnie górą wyciągać z mojego sektora bo nie poradziłabym sobie sama. Leciałam na główkę, ale przeżyłam i było cudownie! Potem nocowałam na dworcu, aby o 05:00 nad ranem mieć dobre miejsce pod hotelem.Dobra! Już wszyscy zdążyli się zorientować, że mam świra. To tyle wystarczy!
 
                         

 
   
  







 
   
     
 ach miło powspominać, no może nie koniecznie dworzec
  ach miło powspominać, no może nie koniecznie dworzec 




 Spałyśmy z koleżanką na lotnisku...oj działo się działo...ech......wspomnienia
 Spałyśmy z koleżanką na lotnisku...oj działo się działo...ech......wspomnienia
 ( ach te sporty ekstremalne )
  ( ach te sporty ekstremalne )


